VI ETAP - URSZULIN (LUBELSKIE)

7 czerwca (niedziela)
Plac Targowy w Urszulinie
Wyznacz trasę

DO STARTU POZOSTAŁO

URSZULIN
INFORMACJE
OPIS TRASY
PROGRAM ZAWODÓW
MAPA TRASY
Gmina Urszulin, serce Polesia i Pojezierza Łęczyńsko-Włodawskiego, znajduje się w odległości 60 km od stolicy województwa lubelskiego Lublina, 50 km od Chełma oraz 30 km od granicy z Ukrainą i przylegającego do niej Szackiego Parku Narodowego. Istniejący od 1990 roku Poleski Park Narodowy, w którego bezpośrednim sąsiedztwie leży Urszulin, daje możliwość odpoczynku wśród malowniczych krajobrazów i pięknej, dziewiczej przyrody. Na turystów czekają przygotowane ścieżki i trasy turystyczne: piesze, nordic walking, rowerowe, konne i kajakowe wiodące po niezwykłych i barwnych terenach, czyste i bogate w ryby jeziora a także rozbudowana baza noclegowa, w tym szereg gościnnych gospodarstw agroturystycznych.
Gmina Urszulin w Internecie: www.ug.urszulin.eu

Szykuje nam się gorący weekend w Urszulinie i mam nadzieję, że wyścigowe emocje też w podobnym klimacie. Po ciężkim, prawdziwie górskim etapie w Wąchocku, pora na nieco bardziej rekreacyjną trasę w samym sercu Polesia. Największym walorem tego terenu jest dziewicza przyroda, czyste powietrze (żadnego przemysłu w promieniu kilkudziesięciu kilometrów) i przepiękne widoki w Poleskim Parku Narodowym. Przy odrobinie szczęścia można tu spotkać zwierzaki, których gdzie indziej nie uwidzisz (łoś, drapieżne ptaki itp.)

Start, meta i biuro zawodów oraz cale kolarskie miasteczko będzie rozlokowane na Placu Targowym w Urszulinie. Wyścigi na wszystkich dystansach biegną w przeważającej większości szlakami turystycznymi Poleskiego Parku Narodowego. Jako, że trasa nie jest szczególnie wymagająca technicznie, prawdopodobnie wyścig będzie przebiegał pod dyktando mocnych zawodników o walorach sprinterskich. Umiejętność jazdy „na kole” na pewno będzie dawała duże fory.

Paradoksalnie, mimo że próżno tu szukać górek, pofałdowanie terenu sprawia, że suma podjazdów (Mini 175m, Max 275m) wcale nie jest taka mała, jak można by oczekiwać. Tyle, że nie będzie jazdy interwałowej jak w Radzyminie czy choćby w Nadarzynie, a mocno wytrzymałościowa. Po prostu nie ma tu gdzie odpocząć – trzeba cisnąć równo od startu do samej mety.

Trasa prowadzi na zmianę po groblach, leśnych duktach, chwilami ścieżkami, ale zasadniczo cały dystans biegnie po dość gładkiej nawierzchni. Dominują piaskowe drogi, ale stosunkowo twarde – bez najmniejszego problemu można je przejechać na oponach semi-slick czy wręcz niemal przeznaczonych na szosę (szerokości rzędu 1.9 do 2.0). Gdzieniegdzie mogą trafić się kałuże. Miejsca do wyprzedzania jest aż nadto, bo przeważająca część trasy to szerokie drogi.

Pierwsze prawie 3km jedziemy asfaltem (dotyczy to również Fana), później jeszcze tylko ok. 600m na 10km, a cala reszta drogami gruntowymi – lokalne „asfalciki” są jedynie przecinane. Od trzeciego do ósmego kilometra cały peleton chowa się w lesie i jedzie żółtym szlakiem aż do Jeziora Wytyckiego. Potem na kolejne 3km, w jego bezpośrednim sąsiedztwie wyjeżdżamy na otwartą przestrzeń i mijamy zabudowania Wólki Wytyckiej. Ponownie zażyjemy cienia między 11km a 14km, a później prawie 6km po grobli wśród okolicznych bagien. Na samym końcu przejazdu wałem będzie zlokalizowany bufet: Mini zaliczy go raz na 19km, Max dwukrotnie (19km i 35km).

Prognostycy zapowiadają upał (ma być powyżej 25st C), więc nie zapomnijcie o zaopatrzeniu w wodę czy izotoniki, bo na podmokłych terenach wystarczy trochę słońca, żeby zrobiła się „sauna”, a odwodnienie też mocno negatywnie wpływa na wydolność.

Rozjazd dystansów ok. 1km za bufetem. Mini zawraca na południe w kierunku Urszulina, a dłuższy dystans odbija na północ i zatacza kilkunastokilometrową pętlę pejzażowym szlakiem rowerowym „Mietiułka”. Pierwsze 5km, w większości zacienione, prowadzą duktami leśnymi wokół Dobrego Lasu. W miejscowości Wielki Łan wyjeżdżamy na otwartą przestrzeń, a dodatkowo trasa ma tendencję wznoszącą. Po dwóch kilometrach wracamy w granice Parku Narodowego i aż do ponownego wjazdu na groblę (30km) dominują prawdziwie puszczańskie klimaty.

Po powtórnym pokonaniu odcinka wśród bagien i przejeździe przez strefę bufetową, Max również kieruje się do mety w ślad za krótszym dystansem. Najpierw 2km polną drogą po łęgach, kolejne dwa (od miejscowości Lipniak) dróżką po nasypie, a w lasku przed Wolą Wereszczyńską docieramy do czerwonego szlaku (42km), który powiedzie nas aż do opłotków Urszulina. Początkowo pofałdowaną polną drogą, potem chwila ścieżką wśród łąk, a na koniec leśnym duktem aż do Michałowskiej Grobelki. Nieco ponad 1km do mety przeskok (mostkiem przy „krajówce”) nad Włodawką i szybki szuter między sadami w stronę ulicy Leśnej. Na końcówce (0,5km przed metą), tuż przed dojazdem do mety, króciutki singiel pośród zarośli, a potem już tylko wiraż na wjeździe przez bramę i finisz wokół Placu Targowego. Tradycyjnie połamania kół!

Marek Gronowski, koordynator tras Poland Bike

PATRONI MEDIALNI